20 Grudnia 1971
Kochani rodzice!
Tutaj w Hogwarcie jest wprost nieprawdopodobnie! Cieszę się, że mam możliwość tutaj być. Chociaż z drugiej strony chciałbym być z Wami. Jeśli chodzi o oceny i wyniki w nauce, jest super. Uczę się dobrze, ale jak mogłoby być inaczej, w momencie kiedy na tę naukę tak długo czekałem? Mam też wielu przyjaciół i kolegów. Oczywiście nikt z nich nie wie, czym jestem. Ale są. I to mi się podoba. Nigdy nie miałem żadnych przyjaciół, a teraz? Mogę Wam wymienic ich i opisać. Chcecie? Wydaje mi się, że tak.
Syriusz Black - tak, z TYCH Blacków. Jest inny niż jego rodzina, jest w Gryffindorze, ze mną w dormitorium. Jest spontaniczny, żywiołowy i... Czasem widać z jakiej rodziny pochodzi. Uważa, że nikt nie może mu nic zrobić, bo jest idealny. Ale i tak go uwielbiam
James Potter - wielki fan quidditcha. Dumny, wierny i przyjacielski. Jest w stanie wiele zrobić dla przyjaciół. Zabawny... Nienawidzi wstawać wcześnie rano. Zresztą jak my wszyscy. Nawet mi daje się to we znaki.
Peter Pettigrew - żarłok. Zabawny, skromny, ale bardzo dosłowny. Nienawidzi sportu, ale uwielbia mugoli. Często czyta mugolskie komiksy.
Megan Night - specyficzna. Jej rodzice nie żyją, więc żyje trochę na własną rękę. Jej opiekun - Charlie Night - jest bardzo znanym i kompetentnym lekarzem. Sama Meggy jest zabawna, przyjacielska, miła... Ale potrafi się obronić... Często też mówi to co myśli... A potem przeprasza.
Dorcas Meadowes - miła, zabawna, przyjacielska... Bardzo, bardzo żywiołowa i pozytywna. Uważa, że z każdej sytuacji można wyjść z uśmiechem i, że zawsze wszystko ma jakieś pozytywne strony.
Damien Monter - miły chłopak. Jest dość nieśmiały, ale też pomocny. Nie lubi, kiedy komuś dzieje się krzywda. Jest dość delikatny i uczuciowy.
Erick Lawson - bardzo pewny siebie i odważny, ale też opiekuńczy i miły, i przyjacielski. Jak wszyscy - ma poczucie humoru.
Oni wszyscy są świetni. Najwięcej czasu spędzam z Syriuszem, Jamesem i Peterem, ale teraz kiedy oni pojechali do domu, jestem z Meg, Dor, Damieniem i Erickiem.
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku.Wiecie dlaczego nie przyjechałem, nie każcie mi tego tłumaczyć. Życzę wam bardzo wesołych świąt i super prezentów. Ja wysyłam Wam ten list i - dla Ciebie Mamo - kilka kwiatów i roślin do leków, a dla Taty kryształ górski, który znalazłem, gdy przechadzałem się po błoniach. Przyrko mi, że nie mogę - jak co roku - pomóc wam w przygotowaniach. Mam nadzieję, że nie jesteście źli, i że sobie poradzicie. Tęsknię za Wami!
Kocham.
Wasz
Remmy
Kończąc pisać list, Remusowi robiło się coraz bardziej przykro. Chciał pomóc rodzicom, a nie mógł. Z drugiej strony cieszył się, bo przecież jest w Hogwarcie.
Wziął kolejny pergamin i zaczął pisać do Jamesa.
20 Grudnia 1971
Drogi Jamesie!
Jak się czujesz? Co u Ciebie? Poznałem się lepiej z Erickiem i Damienem! I Megan i Dorcas. Są świetni. Jak wy zresztą.
Kontaktowałeś się z Syriuszem? Boję się o niego. Pamietasz jak mówił, że jego matka jest okropna? Że bije go i wyzywa, i porównuje do Regulusa? W jego głosie słyszałem lekki strach, kiedy mówił mi, że ciekawi go, jak zareagują jego rodzice na to, że jest w Gryffindorze. Ale nie mów mu tego. Martwię się. Wiesz co? Uważam, że każdy z nas powienien sobie kupić telefon komórkowy. To takie urządzenie, dzięki któremu mugole się kominikują. Nie musisz czekać na list z odpowiedzią - po prostu dzwonisz i druga osoba odbiera, i już rozmawiacie. To byłoby o wiele wygodniejsze, nie sądzisz? Znalazłem zaklęcie, dzięki któremu ten telefon by się nie popsuł. No bo tutaj w Hogwacie jest zbyt wiele magicznych przedmiotów, a zwykłe (mugolskie) mogą się zepsuć. Myślisz, że to się uda?
Życzę Ci wesołych świąt! Oczywiście drugi list z życzeniami też dostaniesz, ale jak już piszę, to napiszę też to. Koamicznie to zabrzmiało, ale... Chcę już was z powrotem! Tęsknię!
Smutny i stęskniony
Remus
Spojrzał na list i podobne napisał do Petera Syriusza (w liście Syriuszowym zamienił jedynie przemyślenia na jego temat na pytania o samopoczucie itp). Uznał, że listy są zadowalające i poszedł do sowiarni.
- Hahaha, nawet nie wiesz! - Usłyszał wysoki i lodowaty, męski głos. - Narcyza do mnie pisała. Mówię ci. Ciotka Black się bardzo wkurwiła. Ja się jej nie dziwię. Nigdy bym nie pozwolił, żeby mój potomek był w Gryfindorze! A on jest z tego dumny! Jak tak można!
- On jest idiotą. Od zawsze to wiedziałam. Crucio, to jedyne co chciałabym mu podarować na święta - ten głos był wysoki i piskliwy. Była w nim pogardliwa nuta. Głos kobiety.
- I jeszcze ci jego przyjaciele... Potter to dobra partia. Ale Pettigrew?! Zdrajcy krwi! Jego matka to mugolka, a ojciec... szlama.
- A Lupin? Pff... - gdy Remus usłyszał swoje nazwisko, zaczął się zastanawiać co robić. Odejść, czy zareagować? - Kolejny półkrwisty. Matka mugolka. Ojciec zdrajca krwi. Postawił się Fenrirowi... Ciekawe, jak się na nim zemści... Albo zemścił. Powiem mu, żeby przemienił młodego. Będzie zabawnie. Pewnie jeszcze się nim pobawi... Jak każdym.
- Tak, Greyback uwielbia małe dzieci. Powiedział kiedyś, że są o wiele lepsze od dorosłych. Niewinne, niedoświadczone i łatwowiernie... Bezbronne... To go rajcuje, podnieca... Nie wiem. Jest nienormalny.
- Ale ciekawy.
- Bardzo.
- Kim z zawodu jest ten cały Lyall Lupin?
- Chyba pracuje w ministerstwie. Nie obchodzi mnie to. Nikt z mojej rodziny nie zadaje się ze zdrajcami, idiotami i ludźmi takimi jak on. Strata czasu. Chołota.
Remus nie wytrzymał. Wparował do sowiarni i spojrzał na ludzi, którzy rozmawiali o nim. Rozpoznał w nich Bellatrix Black i Lucjusza Malfoya.
- Macie coś do mojego ojca? Powiedzcie to mnie, albo jemu. A nie rozmawiacie o tym między sobą. Jak tchórze.
- Oh, młody Lupin! Jak ty masz na imie? - Zapytał Lucjusz.
- A co cię to obchodzi? Ty nie musisz się przedstawiać. Idiotyczne, białe włosy, zawsze długie, nieważne, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, wywyższający głos i arystorkratyczne spojrzenie... Malfoy. Lucjusz. - Parsknął smiechem.
- Twoja wiedza na mój temat jest ograniczona, Lupin. - Uśmiechnął się kąśliwie.
- A co wiesz o mnie? - Zapytała dziewczyna z uśmiechem.
- Bellatrix Black. Kuzynka Syriusza. Z tego co wiem, idiotka i głupia lizuska.
Uśmieszek zszedł z ich twarzy.
- No więc? Powtórzycie mi w twarz to, co mówiliście o moim ojcu? Czy może boicie się pierwszaczka?
- Uważaj, żebyś nie powiedział za dużo - powiedział Lucjusz powoli, ostrzegawczym głosem.
- Słucham? A co TY możesz mi zrobić?
- Dużo. - Powiedziała Bellatrix, wyciągając różdżkę. Lucjusz i Remus zrobili to samo.
- Drętwota! - Krzyknął Lucjusz.
- Protego! - Remus był szybszy.
- Nie bądź taki delikatny Lucjuszu! Crucio!
Remus ze zdziwionym spojrzeniem szybko odskoczył w bok. Spojrzał na nią wściekle. W jej oczach także pojawiło się zdziwienie. I strach.
Podglądacze daję wam ten rodział i mam nadzieję, że nie jest aż taki krótki.
Czekam na komentarze, nawet krótkie. Fajnie by było, gdyby więcej osób komentowało mi rozdziały... No, ale...
Do napisania!
<4
Megan Lunaris Moony
Jeśli pozwolisz dzisiaj Cię trochę skrytykuje.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze mała niezbieżność dat: "20 Grudnia 1961" powinno być "1971".
Po drugie: znowu zabrakło mi opisów i trochę dużo dialogów.
Tak po za tym to świetnie, cudnie i w ogóle. Dużo weny, czasu i jeszcze raz weny. Obyś kolejny rozdział dodała niedługo.
Pozdrowionka D.
Masz rację (jak zawsze :* ) co do dat. Poprawiłam.
UsuńWybacz mi brak opisów! :D
Cieszę się, że pomimo tych wszystkich niedoskonałeości, ci się podoba.
Przysięgam uroczyście, że następny rozdział będzie z opisami. ;)
Megan Lunaris Moony
Ps. Pisałam to na angielskim, także było dość dużo błędów. Zanim udostępniłam poprawione zdążyłaś skomentować, także mam nadzieję, że aż tak nie raziło :)
Jestem dyslektyczką więc nie widzę błędów dopóki ktoś nie podkreśli mi ich na czerwono no chyba że to daty, te się mi jakoś dziwnie wysuwają na pierwszy plan. Dla mnie mogła byś napisać "rze" a ja nie zauważyła bym błędu.
UsuńTrzymam Cię za słowo co do tych opisów
D.
Zapraszam Cię na nowy rozdział i przepraszam za spam.
Usuńhttp://wspomnienia-bellatrix.blogspot.com/2014/05/rozdzia-13-brazowe-oczy-ponure-dni.html#comment-form
Jutro napewno wejdę :*
UsuńMegan Lunaris Moony
Ps. Kolejny rodział w przygotowaniu, a opisów jak mrówków ;)
Rozdział super! Ale jestem załamana jak zobaczyłam to:
OdpowiedzUsuń"Mam nadzieję, że u Was wszystko w pożądku. " Popraw to proszę, błagam! Mam nadzieję, że już widzisz jaki błąd popełniłaś.
Poza tym, wszystko okej :D
Lily
Hahaha, już :D Przepraszam! ;)
UsuńFajnie, że Ci się podoba :3
Megan Lunaris Moony
Kiedy następny rozdział? :D
OdpowiedzUsuńLily
Hmm... Nie wiem, szczerze mówiąc. Może jutro (?), raczej tak. Najpóźniej w ten poniedziałek :)
UsuńMegan Lunaris Moony