niedziela, 10 sierpnia 2014

Każdy ma prawo do miłości

Szedł po schodach. Na Grimmauld Place było ich zbyt dużo.
- N-nie... Harry, co ty chcesz zrobić? Nie tutaj... - Szept Ginny wyrwał go z zamyślenia.
Nie patrząc w tamtą stronę szedł dalej. Gdy przechodził obok jednej z miliona tutejszych sypialni zobaczył namiętnie całujących się Rona i Hermionę.
To przecież dzieci. Ja nie jestem dzieckiem!
Jego problemy były gorsze. Bo co zrobić z kobietą, która nie chce przyznać mu racji?!
- Każdy ma prawo do miłości - usłyszał głos swojego przyjaciela, dobiegający z kuchni. - Nawet ty. - Wiedział, że mówi do niego.
~~
Apotrował się na Roses Street. Ulicę, na której mieszkała.
Stał przed jej drzwiami zastanawiając się, czy na pewno dobrze robi. Potem zapukał.
- Idę! - Usłyszał dźwięk tłuczonego szkła. Znowu coś rozbiła.
Drzwi otworzyły się.
Zobaczył jej oniemiałą twarz.
- Co t-ty tu...
Nie dał jej dokończyć, tylko pocałował ją.
Skoro każdy ma prawo do miłości...

~~~~~~~
Tak.
150 słów.
O kim?

Sami zdecydujcie.  

6 komentarzy:

  1. O Remusie i Nimfadorze oczywiście! :)
    .
    .
    .
    Racja? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pisałam to z myślą o nich (chociaż na początku, zamiast "kobietą" miało być "mężczyzną" i miał to być parring RemusxSyriusz), ale uważam, że można to upchać (na siłę co prawda XD) pod kilka innych parek :)
      Ale tak. Ogólnie było z myślą o Ronks ;)

      Lunaris

      Usuń
    2. Wiedziałam! :D Zostawiałam kom pod zakładką "Postacie" ;)

      Usuń
    3. Pod zakładką "Rozdziały" jednak XD

      Usuń
  2. Hmmm, co by tu napisać? Ta notka była wspaniała! No i chyba nic więcej nie napisze. :)
    Pozdrawiam i życzę weny N.R.T <3

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE! TO NIE BYŁA TONKS!
    Ja wiem kto to był!
    To był nasz kochany Remi z kochaną Ann/Elly (nie wiem czy to ona występuje tutaj jako dziewczyna Remiego :P)/Rosie ^^

    OdpowiedzUsuń