Tak. To nie jest nowy rozdział, bo na takowy jak widać po rozbieżności między terminem, a dzisiejszą datą, energii nie mam. Ale staram się i jedna strona jest napisana. (Ta. Dużo. Wiem.) Na wytłumaczenie mam irytującą i nawracającą grypę. Serio. Od jakichś dwóch tygodni co się wyleczę, to to gówno wraca. Jak bumerang. ;-; Poza tym sprawdziany. Ale to jest zawsze, więc się nie liczy.
Uwaga. Piszę to pod wpływem chwili, więc jak znam siebie będzie dużo rzeczy, których nie chcę powiedzieć.
Szczerze, to nie wiem i mam tak zwany kryzys. Zastanawiam się nad tą historią i wymyślam nowe rzeczy, ale widzę po sobie, że mam częste braki chęci. I pomimo pomysłów i weny nie piszę. Czemu? Bóg jeden wie. I nawet jakieś inne opowiadanka czy cokolwiek nie napawa mnie chęcią do tego pisania. Znacie jakiś sposób, żeby moja chęć powróciła? Wiem, że to pytanie jest głupie, ale... .-. Chciałam być niesamowita i pisać więcej. Nawet jak postanowiłabym sobie zrobić przerwę, to wtedy ogarnąć kilka notek do przodu i zrobić auto publikację. Ale czuję, że to mi się nie uda. I jest mi z tym źle! Chciałabym być dobrą... "Bloggerką" względnie "pisarką" bo szczerze, nie wiem jak się określić, ale chyba jestem zbyt leniwa. I chyba nie umiem z tym walczyć. Może zbyt dużo sobie wyobrażam i jedyną rzeczą którą umiem, jest wymyślanie jaka chciałabym być, a nie zmienianie siebie, żeby w końcu się taką stać. Może nie umiem.
Kolejną rzeczą jest ogół tej historii. Czy ona się wam cała jak na razie podoba? Czy uważacie, że coś jest bez sensu i powinnam się nad tym zastanowić? Jak tak, piszcie.
Następne. Bardzo chcę przeprosić wszystkich, których blogi czytam/czytałam, a teraz nie komentuję. W szczególności Nimfadorę Tonks - Riddle i Pannę Nikt. Ja wiem, że wy mnie znienawidzicie kiedyś. Jeśli już tego nie zrobiłyście XD Bo wiem, że to jest chamskie. Pod tym ostatnim rozdziałem (kiedy to było! Jak na świecie dinozaury jeszcze żyły!) skomentowałyście. A wiem też, że u was są nowe notki. A ja co? A ja nie czytam tego. Czemu? I znowu - Bóg jeden wie. Nie mam kompletnie chęci na czytanie. Pisałam to Nimfadorze w komentarzu. Ale ten komentarz opublikowałam dawno! I co? I NADAL NIE CZYTAM! Resztę tez przepraszam. Ja... Ja się poprawię! Na prawdę! Tutaj pytania nie ma. Brafo.
O. I teraz to, co praktycznie mnie dręczy, a dzięki Abigail postanowiłam, że muszę coś z tym zrobić. WYGLĄD, Podglądacze, WYGLĄD. Ten który jest był spoko na początku. Ale powiedzmy sobie szczerze. Wygląd bloga to coś, co powinno się zmieniać przynajmniej raz na dwa miesiące. A to? Pff... To tu jest już prawie rok. (Właśnie niedługo urodziny bloga... Hmm...) Trzeba coś z tym zrobić. Ale. Ja się nie znam. Macie jakąś szabloniarnię do polecenia? Piszcie! To się bardzo przyda i mi ułatwi.
No. Właśnie. Urodziny (tak nawiasem to miałam je wczoraj. Hue! Megan się urodziła 17 lutego, tak!) liczmy je od pierwszej notki, bo ona chyba była jakoś dzień po założeniu bloga, czy jakoś tak... Soł. 12 marca 2014 roku. To było wtedy. Coś wymyśle. Coś ciekawego, zobaczycie.
Chciałabym zająć się tym blogiem bardziej. Ostatnio dużo o tym myślałam. Chyba wrócę do reklamowania się na fb. Może nawet ogarnę jakiś blog czy forum gdzie można zamieszczać swoje blogi (słyszałam kiedyś o czymś takim XD) i odświeżę go. Miały się tu pokazywać opowiadania, pamięta ktoś? Będą. I miła byś "Mój Tobiaszek" czyli opowiadanka nie z HP. Będzie. Wszystko będzie, to miejsce przejdzie rewolucję i może wtedy dostanę na nie znów chęci! TAK!
Powiem wam, że jak się tak wygadałam to nawet mi lepiej :D
No. Może częściej będę pisała takie komunikaty... Żeby z wami pogadać i pokazać moją aktualną sytuację, obgadać pomysły i te sprawy... Bo czasem wpadam na jakiś pomysł i on jest tak kompletnie głupi, że potrzebuję kogoś, kto by mnie - za przeproszeniem - walnął w mordę i powiedział, że to jest bez sensu. Czasem robi to Alex bądź Lexy, ale jest tu też kilka innych osób, a przez te mega plany co do reklam, może będzie ich więcej.
Więc macie komunikat i tak dalej...
Nowa notka w tym tygodniu. Postaram się, żeby była długa i ciekawa. Dla was. Bo chcę być dobra i chcę się zebrać. I wrócić. Z większą dawką miłości do czytelników i z większą dawką pomysłów. Tak. To chyba wszystko.
Kocham was!
Lunaris (która znów zmieniła imię na google+)
Serio mi lepiej. :o : 3
Kochana, czekam z niecierpliwością! :) Na pewno chęć wróci, może pomyśl o tym jak się czułaś, zakładając bloga albo pisząc pierwszy rozdział. Wróć pamięcią do tamtych wydarzeń i emocji, które czułaś. Ja czasami tak robię - i mi to pomaga. Może Tobie również :) Czekam na nn
OdpowiedzUsuńPanna Nikt
Hm.. To może spóźnione Wszystkiego Najlepszego!
OdpowiedzUsuńBędę czekać na nowy rozdział tak długo jak trzeba, nawet jeżeli pojawi się on... hm... no nie ważne, będę czekać. :)
Nie mam pomysłu jak sprawić aby twoje chęci wróciły. Może przeczytaj wszystkie swoje posty od początku? Przypomnisz sobię co wtedy czułaś i jaki miałaś zamiar. Co tb kierowało.
Przeprosiny przyjętę. :D
No i dobrze, ze ten komunikat ci pomógł. Czasem człowiek musi się wygadać :D
Pozdrawiam no i chęci oraz zdrowia dla cb.
Dora <3
Planując urlop nad morzem, szukałem miejsca, które zapewni mi spokój, komfort i bezpośredni dostęp do plaży. Moje oczekiwania zostały w pełni spełnione przez ośrodek https://www.lazurowybrzeg.pl/. Położenie jest idealne dla każdego, kto pragnie odpocząć w malowniczej scenerii z dala od miejskiego zgiełku. Pokoje są wygodne, czyste i dobrze wyposażone, a personel niezwykle pomocny i przyjazny. Dodatkowym atutem są liczne atrakcje dostępne w ośrodku i jego okolicach, co sprawia, że każdy dzień można spędzić aktywnie i ciekawie.
OdpowiedzUsuń